Puszyste, łatwe w przygotowaniu, a przede wszystkim pyszne :)

Przygotowanie od momentu wyrobienia ciasta do nadziania gotowych pączków zajęło mi 2h. Z poniższych składników wyszło 19 sztuk. W czasie gdy ciasto wyrastało zrobiłam nadzienie malinowe i pistacjowe. Część pączków udekorowałam białą czekoladą,a część drobnym cukrem.

Na moim instagramie znajdziecie film z przygotowań.  

Skladniki:
* 500 g mąki pszennej ( Użyłam typu 550)
* 4 żółtka w temperaturze pokojowej
* 25 g świeżych drożdży
* 50 g masła
* 40 g drobnego cukru
* 250 ml ciepłego ale niegorącego mleka
* szczypta soli


Nadzienie pistacjowe:
* krem pistacjowy 200 g ( Użyłam tego z Lidla)
* 250 g mascarpone w temperaturze pokojowej
* 1 łyżka cukru pudru


Nadzienie malinowe:
* 500g mrożonych malin
* ok. 4 łyżeczki cukru ( lub według uznania)
* 1 plaska łyżka skrobii ziemniaczanej


Do dekoracji:
* 2 białe czekolady lub drobny cukier, owoce, pokruszone pistacje


Ponadto potrzebujemy:
* Ok. 1 L oleju rzepakowego
* ręcznik papierowy
* termometr cukierniczy
* wałek do ciasta
* rekaw cukierniczy z ozdobną tylką
* opcjonalnie dużą strzykawkę




Przygotowanie:
Mąkę przesiać do misy miksera, mleko podgrzać, masło roztopić, żółtka oddzielić od białek. Przygotowanie ciasta na pączki najlepiej rozpocząć od odmierzenia wszystkich składników i przygotowania ich w zasięgu ręki. W osobnej miseczce zrobić zaczyn tzn: odjąć łyżkę mąki pszennej z odmierzonej ilości, łyżkę cukru, 3 łyżki ciepłego mleka i dodać 25 g drożdży. Rozetrzeć np. Przy pomocy widelca i dobrze wymieszać. Przykryć ściereczką na 10 minut aż ładnie się zapieni.

Do przesianej mąki dodać kolejno: żółtka, cukier, szczyptę soli, roztopione masło, resztę mleka i zaczyn. Można mieszać całość ręcznie lub mikserem z hakiem. Wyrabiać ok 6 - 7 minut aż ciasto nabierze kleistej i zbitej formy. Gotowe szczelnie przykryć i odstawić na ok. 60 - 80 minut do wyrośnięcia. Ma podwoić swoją objętość. Im w kuchni cieplej tym lepiej.

Przygotowanie nadzienia malinowego:

Maliny gotować w garnku na średniej mocy palnika do odparowania połowy płynu. Dodać cukier i w razie potrzeby dosłodzić. Dodać skrobię, zagotować i wystudzić. Np. wystawić na balkon/taras. Wystudzone przełożyć do rękawa cukierniczego lub dużej strzykawki.

Przygotowanie nadzienia pistacjowego:
Krem pistacjowy połączyć z mascarpone i cukrem pudrem. Zmiksować np. Motylkiem na wysokich obrotach tylko do połączenia składników. Nadzienie przełożyć do rękawa cukierniczego z ozdobną tylką.


Wyrośnięte ciasto przełożyć na blat podsypany mąką. Ciasto rozwałkować na grubość ok 2 cm. Wykrawać szklanką lub metalowym ringiem o średnicy ok. 7 cm.

U mnie wyszlo dokladnie 19 szt. Pączków.

Wykrojone, przykryć ściereczką na ok. 25 minut. W tym czasie wlać do garnka olej i podgrzewać na średniej mocy palnika. Temperatura oleju nie powinna przekroczyć 175°C. Przy wyższej temperaturze pączki mogą się za szybko przypiec, a ich wnętrze mogłoby być surowe.

Wyrośnięte pączki smażyć po 3 minuty z każdej strony - ale co jest ważne: Wkładamy je na gorący tłuszcz kładąc je górą pączka do tluszczu. Po prostu je obracamy przy przenoszeniu z blatu do garnka. Smażymy naraz maksymalnie 4 pączki. Muszą mieć luz w garnku. Odrazu przy zanurzeniu należy przykryć garnek pokrywką. Po 3 minutach kiedy te ładnie sie przyrumienią od spodu - obrócić i smażyć je już bez przykrycia też ok. 3 minuty.

Usmażone przełożyć na ręcznik papierowy a następnie na kratkę. Lekko wystudzone można nadziewać i dekorować. U mnie część pączków została zatopiona w rozpuszczonej białej czekoladzie a część wymyrdana w drobnym cukrze. Wszystkie nadziałam i malinami i pistacjami. Nadziewałam je i od boku i od góry.

Brak komentarzy